Takich osób jak Bożena Boba-Dyga można słuchać bez końca. "Samograj" - co zapowiadała prezeska Stowarzyszenia Alternatywni Dominika Lewicka-Klucznik, proponując mi poprowadzenie spotkania i co okazało się prawdą. Myślę sobie, że to cecha ludzi, którzy kochają słowa i są w stanie ciągłego tworzenia. Zadajesz im pytanie, a oni płyną jak rzeka. Bożena to artystka niezwykła i bardzo wszechstronna, działająca na pograniczu sztuk. Jest poetką, kompozytorką, konserwatorką dzieł sztuki, improwizatorką. Śpiewa też w jidysz i robi całą masę innych ciekawych rzeczy. Podczas spotkania poruszyłyśmy zaledwie kilka tematów związanych z jej inspiracjami i twórczością. Poetka przeczytała kilka swoich wierszy. Za krótko, ale może kiedyś będzie jeszcze okazja na dłuższą rozmowę. Po spotkaniu przyszła pora na koncert. Bożena wystąpiła z Maciejem Zimką - utalentowanym akordeonistą i kompozytorem. Piękny, mocny głos i ciekawe aranżacje śpiewanych utworów zrobiły na słuchaczach ogromne wrażenie. Gra Macieja chwytająca za serce. Akordeon to fantastyczny instrument, który potrafi poruszyć najczulsze nuty. Wszystkie emocje utrwalił na zdjęciach Rafał. Dziękuję.
/Aleksandra Buła
wtorek, 24 września 2019
poniedziałek, 23 września 2019
Otwarcie wystawy fotografii Dominika Żyłowskiego podczas VII Festiwalu Literatury Wielorzecze
"Oberland. Nie ma takiego miejsca" - to tytuł wystawy fotograficznej Dominika Żyłowskiego, którą było można obejrzeć w trakcie VII Festiwalu Literatury Wielorzecze w Centrum Sztuki Galeria El. Zdjęcia zrobione przez Dominika na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat to próba uchwycenia tego, co pozostało po historycznej krainie Prus Górnych. Charakterystyczne dla autora czarno-białe zdjęcia pokazują nierzeczywistość, tęsknotę i rozkład. Oglądanie tej niezwykłej wystawy w magicznych wnętrzach Galerii El było ogromną przyjemnością. Zdjęcia Dominika można oglądać na jego blogu fotograficznym taknaoko.blogspot.com /Aleksandra Buła
niedziela, 15 września 2019
Wydźwięki / Resonances - migawka
13 i 14 września w Elblągu w Galerii EL miała miejsce kolejna odsłona festiwalu Wydźwięki / Resonances. Niżej kilka obrazków z pierwszego dnia.
1. Atlas dźwięków reż. Ludomir Franczak - spektakl
2. KINOMANUAL - audio video performance
KINOMUNDIAL przypadł mi do gustu szczególnie. Autorzy chwalili się analogowym brzmieniem i była to prawda. Dla mnie niedoścignionym mistrzem brzmienia elektronicznego jest Klaus Schulze. Również Tangerine Dream. Zbieżnie autorzy największe dzieła opublikowali na przełomie lat 70 i 80 XX wieku ale również początek lat 70 był niezwykle owocny i odkrywczy w obu przypadkach. Tworzyli gatunek. Autorzy Atlasu dźwięków w mojej opinii nawiązują do tamtego okresu w muzyce elektronicznej. Muzyki wysłuchałem z wielką uwagą. Zdecydowanie do powtórki.
Niżej migawka, kilka obrazków. Reportażem nazwać tego nie można.
1. Atlas dźwięków reż. Ludomir Franczak - spektakl
2. KINOMANUAL - audio video performance
KINOMUNDIAL przypadł mi do gustu szczególnie. Autorzy chwalili się analogowym brzmieniem i była to prawda. Dla mnie niedoścignionym mistrzem brzmienia elektronicznego jest Klaus Schulze. Również Tangerine Dream. Zbieżnie autorzy największe dzieła opublikowali na przełomie lat 70 i 80 XX wieku ale również początek lat 70 był niezwykle owocny i odkrywczy w obu przypadkach. Tworzyli gatunek. Autorzy Atlasu dźwięków w mojej opinii nawiązują do tamtego okresu w muzyce elektronicznej. Muzyki wysłuchałem z wielką uwagą. Zdecydowanie do powtórki.
Niżej migawka, kilka obrazków. Reportażem nazwać tego nie można.
Jeszcze mały PS. Pisząc pierwotną wersję tekstu skorzystałem z danych oficjalnej witryny festiwalu. Tam nie zaktualizowano programu. Kolejność występów uległa zmianie i w związku z tym popełniłem błąd. Został naprawiony.
Wycieczka piesza w ramach działań własnych klubu PTTK imienia Carla Pudora
Tym razem celem naszej wędrówki był most na Grabiance, pięknie wijącym się potoku na skraju Rezerwatu Buki Wysoczyzny Elbląskiej. Jak zwykle (to już tradycja) trochę pobłądziliśmy, ale cel naszej wyprawy został osiągnięty. Most, może już nie takiej urody jak widzieliśmy w Internecie (jest bardziej zniszczony), ale warto się wybrać, aby go zobaczyć. Tym sposobem, jak zawsze w doskonałych humorach i sympatycznym towarzystwie przeszliśmy około 16 km. Do Milejewa dotarliśmy autobusem nr 20 (stąd wyruszyliśmy), z Kadyn wróciliśmy PKS-em.
W ostatnim numerze magazynu "Pismo" przeczytałam, że turystyka piesza w naszym kraju umiera, ale przecież to nieprawda, autor artykułu powinien kiedyś pójść z nami na wycieczkę 😉 (AB)
Ze swojej strony dodam, że na wycieczce byli obecni: Agnieszka, Aleksandra, Bartek, Dominik, Kamil, Kaśka, Marcin, Sławek, Ula no i ja. No i jeszcze jedno. Miejsce docelowe dzisiaj dodałem do mapy google:
https://www.google.com/maps/place//data=!4m2!3m1!1s0x46fd3554365c1c95:0x53f0ad515cff4c1a?hl=pl
Zapraszam
W ostatnim numerze magazynu "Pismo" przeczytałam, że turystyka piesza w naszym kraju umiera, ale przecież to nieprawda, autor artykułu powinien kiedyś pójść z nami na wycieczkę 😉 (AB)
Ze swojej strony dodam, że na wycieczce byli obecni: Agnieszka, Aleksandra, Bartek, Dominik, Kamil, Kaśka, Marcin, Sławek, Ula no i ja. No i jeszcze jedno. Miejsce docelowe dzisiaj dodałem do mapy google:
https://www.google.com/maps/place//data=!4m2!3m1!1s0x46fd3554365c1c95:0x53f0ad515cff4c1a?hl=pl
Zapraszam
Subskrybuj:
Posty (Atom)