piątek, 5 września 2014

Michałowo i kolejne zmagania z równiną depresyjną











Tam i z powrotem

Cóż, niestety chmurek ani żadnych takich nie było. No ale sama droga bardzo
miła. Wycieczka była u schyłku dnia. W tym wypadku lepiej byłoby o poranku no i
z jakąś mgłą. Idzie jesień. Może okazja będzie.

Na marginesie. Miałem bardzo miłe towarzystwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz