Zdjęcia przeleżały i prawie zgniły.
Za namową Bartka i Agi z Aleksandrą pojechaliśmy na wycieczkę. Jakby poszukać to kilka zdjęć przy tej okazji umieściłem - jednak nie były to zdjęcia z samych obchodów.
Aparat na piersi czasem bywa przepustką. Sam nie wiem jak to się stało. Porwał mnie inny nurt no i to efekt. Z reporterskich to najlepsze zdjęcia które zrobiłem. Miałem szczęście. Z lenistwa publikuję je dopiero dzisiaj. Mimo, że jest ich wiele to mam nadzieję, że widza nie znudzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz